piątek, 28 czerwca 2013

ROZDZIAŁ XIII

*Rosali*
Chodziliśmy po Dortmundzie. Chłopaki oprowadzali mnie po tym pięknym mieście, bo nie wiedziałam gdzie co jest. Gdy tylko widziałam jakiś sklep, to błagałam, abyśmy tam weszli, lecz nawet mała Ann mi nie pomagała.
- Ejj, jeżeli nie wejdziemy do tego sklepu, to nigdzie więcej z Wami nie idę i nie gadam! - powiedziałam nagle zatrzymując się i pokazując ręką w kierunku jakiegoś sklepu, nie patrząc z czym jest.
- A będziesz pytała się nas, czy dobrze w tym wyglądasz? - zapytał Piszczek, uśmiechając się do Błaszczykowskiego.
- Ehh, no dobra. - odpowiedziałam.
- To możemy iść. - powiedział dumnie Piszczek.
Odwróciłam się w kierunku sklepu i mnie zamurowało. Sklep, który wskazywałam ręką był z bielizną.. Spojrzałam na Piszczka.
- Wiedziałeś! - powiedziałam.
- Ano wiedziałem! Kubulku idź z Ann na ciastka, lub lody, a my pójdziemy wybierać ubrania.. - powiedział dumnie.
- Kubulku to, Kubulku tamto, Kubulku sramto.. - bełkotał Kuba.
- Coś mówiłeś? - zapytał Łukasz.
- Nie nic. - odpowiedział i wziął za rękę Ann.
Po chwili już ich nie było widać, gdyż zniknęli za budką z lodami.
- To co idziemy? - zapytał Łukasz.
- Do tego sklepu? Niee, ale do tego obok tak.. - odpowiedziałam.
- Hmm, buty z korkami i conversami? Może być.
- No to idziemy!
Weszliśmy do środka i zaczęliśmy oglądać buty.
- Ooo, patrz jakie te ładne. - powiedział Łukasz.
- To sobie kup. - odpowiedziałam.
- No, ale mi są niepotrzebne, a poza tym do Ciebie pasują.
- Hhaha, chcesz, żeby było mnie widać tak jak Lewego podczas meczu?
- Hhaha, noo. Fajnie to wygląda. Różnisz się przynajmniej czymś od innych i jesteś wyjątkowa.
- Tak, tak.
- To co kupujesz?
- Pod warunkiem, że Ty kupisz te i zagrasz w nich przynajmniej pięć meczy.
- Co Ty, tylko pięć? Zagram w nich nawet dziesięć. - powiedział i wziął je do ręki, po czym podszedł do kasy.
Ja nie patrząc na niego, skierowałam się do półek z conversami. Wybrałam dwie pary. Wzięłam je do ręki i skierowałam się do kasy.
- Długo każesz na siebie czekać. - powiedział Łukasz.
- I tak szybko wybrałam te buty. - odpowiedziałam.
- Kochanie, nie zapomnij, że musimy iść też do sklepu z bielizną kupić Ci  jakąś seksowną.. - powiedział i dał mi buziaka w policzek.
Spojrzałam na niego krzywo, a on tylko mrugnął do mnie okiem. Spojrzałam wtedy na kasjerkę i już rozumiałam.. Biedny Łukasz.. Kobieta wyglądała jakby chciała uprawiać z nim sex w tej chwili! Tu i teraz, nawet przy świadkach.. Łukasz chyba zobaczył te minę i dlatego, zaczął gadać o mojej bieliźnie..
- Ohh, tak.. Prawie zapomniałam.. Mmmrr, ale będzie się działo dzisiejszej nocy, tylko będzie trzeba sąsiadów nie obudzić. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Kasjerka prawie, że wybuchła. Zapłaciliśmy i wyszliśmy ze sklepu, gdy tylko zniknęliśmy z pola jej widzenia wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem.
- Hhaha, nie obudzić sąsiadów? Hhahaha, zawsze umiesz coś wymyślić! - powiedział i zaczął się jeszcze bardziej śmiać.
- Noo, ja mądra. - odpowiedziałam i chciałam mu dać buziaka w policzek, ale on wtedy odwrócił twarz i pocałowałam go w usta. Łukasz poczuł to i zaczął mnie delikatnie całować, czekając na zgodę. Odwzajemniłam pocałunek. Zaczął mnie całować coraz namiętniej.
- Jesteście w miejscu publicznym. - powiedział jakiś przechodni.
Oderwaliśmy się od siebie i popatrzyliśmy się na przechodniego, po czym zaczęliśmy się śmiać.
Łukasz złapał mnie za rękę i skierowaliśmy się w stronę budki z lodami. Nagle zatrzymał się i popatrzył na mnie.
- Czy to oznacza, że.. Że.. Że.. - zaczął dukać.
- Że co? - zapytałam.
- Że jesteśmy razem? - dokończył.
- A chciałbyś? - zapytałam uśmiechając się.
- A nie? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No nie wiem..
- To co jesteśmy razem?
- No skoro tak nalegasz, no to możemy być razem.. - odpowiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
Podeszliśmy do Kuby i Ann i usiedliśmy obok nich. Zamówiliśmy lody, a potem skierowaliśmy się w stronę domu.


Ojej! Przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej nie widziałam tych wszystkich komentarzy! Nawet nie wiecie jak mi się mordka cieszyła, kiedy zobaczyłam, że znalazło się te 10 osób, które nadal chcą czytać to opowiadanie! KOCHAM WAS MISIACZKI! ♥♥♥